Zemsty nadejdzie czas 2
Bonus RPKAl final de la letra 'Zemsty nadejdzie czas 2' podrás comentar sobre ella y acceder a más canciones de Bonus RPK.
LETRA
Zemsty nadejdzie czas 2
Czerwiec 2005, areszt Mielęcin
Jebane gady wykonały wyrok ostateczny
Pod osłoną nocy mundurowi mordercy
Skatowali chłopaczynę choć nie siedział w celi śmierci
Do ostatniej kropli krwi, z twarzą zwycięzcy
Bóg wybaczył mu mimo, iż żył życiem przestępcy
My nie przebaczamy im, nadchodzi czas zemsty
Uliczna koneksja, wersy ku pamięci
Chodź człowieku i stań tu razem z nami
Naładuj pistolet ostrymi nabojami
W słusznej sprawie walczymy z kurwami
Abyś ziomuś wiedział, że klawisz Mokwę zabił
Mówimy o tym, nie po raz pierwszy
Ale pierwszy raz zapowiadam projekt zemsty
Wielu to męczy, że te kurwy są bezkarne
Trzeba walczyć z wrogiem, dopóki nie padnie!
Zemsta jest słodka, zemsta jest blisko!
To HZD styl wbrew policyjnym dziwkom
Bez litości wers znasz to NWWM. Wiem, że istnieję
Bo nie milczę gdy jest źle. Nienawiść wylewam na pysk
Kurwo to na bit HWDSW do końca!
W pamięci Mokwa i każde z tych słów dziś przybliża rewolucje
Wszystkie szmaty świata się szykujcie!
To jest rap, teraz Ciechanów reprezentant wjeżdża
Kurwy są bez szans, jak przy prawilnych przeniewierca
To zemsta przedsmak, ja wiem jak jednać serca
Rymem ziom, to gorzkie flow, ja mówię to co jest ważne
Prawda mym artefaktem zawsze będę ją głosił
Gdy plemię gadów brzemię katów musi nosić
My ku pamięci rzucamy zwrotki nasze
Szczerze w dobrej wierze śmierć mordercom. Amen!
Zemsty nadejdzie czas!
Zemsty nadejdzie czas!
Zemsty nadejdzie czas!
Zemsta, zemsta rozliczenie za kurestwa
To do tych, dla których nie ma pokory w tych wersach
Pierdolone ścierwa, bez szacunku i honoru
To policyjne katy, których nie brakuje wokół
Jak i tych co byli w porządku i stracili twarz
Ziomków okradali wypierdalali na hajs
Każdy jest kowalem swego losu
Upadasz na pysk - nie masz prawa głosu!
Bezkarne pizdy, za blizny moich braci
Chuj wam do dupy. Pozdrówki zza kraty
Nadejdzie czas zemsty, pies głową zapłaci
Pierdoleni kaci wyprujemy wam flaki!
Zobaczysz mordeczko, zza chmury wyjrzy słońce!
Pękną kajdany, a listy gończe w pył sie obrócą
Zniwecząc klątwę, zgniotą frajerów, kurwa to proste!
Jak mnie wkurwia ten komisariat, a w nim jebana psiarnia
Nie ogarniasz z psami gadasz, wypierdalaj kurwo blada
Nikt nie gada tutaj z konfiturą nara
Zaraz przyjdzie zemsta, zaraz psy na stosie zjara
Wara, wara od tych ulic, tam gdzie kipi ta nienawiść
Do tych policyjnych chuji
Chuj im w krzyż, chuj im w grób, nienawidzę głupich suk
Ciemna strefa przypierdoli w dziób!
Zacznę od pierwszej najważniejszej rzeczy
Rozjebałeś się na psach, chuj ci w dupe krzyż na plecy!
Nadchodzi czas zemsty, ofensywa atak!
Jebać konfidenta, jebać psa, jebać gada!
Za każdego brata, którego krata dzieli
Sprzedane społeczniaki z zachwytu ocipieli
Zemsta dla skurwieli, Kara będzie słona
Za kurewskie zachowanie morda rozpierdolona!
Teraz wita Cię ekipa, prosto z bielańskiej strony
Są tak samo z innych miast w końcu zemsty czas nadchodzi
Wiesz o co tu chodzi, jak nie słuchaj uważnie
Nie pierwszy raz te kurwy odjebały krzywą akcję
Łzy sprawiły matce, zapłacą dużą cenę
Za wyrządzone krzywdy kara obok nie przejdzie!
Zemsty czas nadejdzie, poczują to niebawem
Jak masz głowę na karku trzymaj się dalej z fartem!
Nie wybaczę tym kurwom, nawet jak będę żył sto lat:
Policyjnych prowokacji, widoków zza krat
Nienawiść do policji od najmłodszych lat
Udało ci się uciec to ziomuś masz fart!
Farta nie miał Gołąb, chylę przed chłopakiem czoło!
Na przesłuchaniu sadysta zamordował go gołymi rękoma
Bo się nie chciał przyznać
To jest zemsta, nie sprawa osobista!
Pamiętam jak wjeżdżam na bramę
Frajer mnie sprzedał, kurwy jebane!
Magazyn mandżur, wjazd na cele
Kopsnąłem białko, nie mówiąc za wiele
Zamknięty w czterech ścianach historia taka sama
Odebrali życie, bo nie klęknął na kolana?
Prawda zakłamana, matka zapłakana
Nadchodzi czas zemsty, obyś nie doczekał rana!
Kłyza, Ciechanów masz tu zapowiedź zemsty!
Poznaj ten styl tak jak moje pierwsze wersy
Kilka słów prawdy o grzechach systemu
Mundurowych mordercach w Mielęcińskim więzieniu
Chcą by była cisza, umorzenie sprawy?
Ewidentna kpina! Dowód że system jest kulawy!
Pozdrówki dla przyjaciół, na hardcorową nutę
Nadejdzie czas zemsty, chuj klawiszom w dupę!
Skatowany chłopaczyna, o tym przypomina t-shirt
Oraz pierwsza część nagrywki, czas na drugą. Jebać ciszę!
Pytam się jaka przyczyna napierdolić, zabić? Sprawdź to!
Te pierdolone gady z tą ich resocjalizacją!
W pudłach, aż nadto katów. No kto tu zwyrodnialcem?
Skoro zabili chłopaka, nikt nie kiwnął nawet palcem!
W nierównej walce przeciw nam masa oskarżeń
A tym kurwom wolno wszystko, bo trzymają ludzi w klatce!
Pozdrowienia do więzienia dla wszystkich sztywnych gitów
Przeciwnych administracji, jedźcie z kurwami bez kitu!
Dziś po drugiej stronie muru słowa z wolności
O tym że ten świat od zawsze pełen niesprawiedliwości!
Pozbawiono go wolności, był w stałej izolacji
Nikt nie wspomniał na wokandzie, że nie wyjdzie już z tej klatki
Bo nie przeżył on jatki, widzisz wszystkich nas to dręczy
Że w więzieniu Mielęcickim wykonano wyrok śmierci!
To nie czary-mary wymiar kary będzie srogi!
Za to co żeś zrobił, obyś za to nie spał w nocy!
Żeś się nie spodziewał, że taki będzie odzew
Że ludzie w całej Polsce poznają prawdę o tobie!
Gdybyś poszedł do kościoła stanął byś w płomieniach
Kurwo bez sumienia przyszedł czas na rozliczenia!
Nadchodzi czas zemsty czyli waszej klęski
Bezkarni mordercy, gady więzienie bez piekli!
Niech wieść się niesie w podziemiach, miastach krajach!
Nadszedł kurwa czas zemsty, bo prawda wyszła na jaw
Wszyscy tu skurwysynie stoimy przy jednym młynie
I dobrze wiemy kto był winien w Mielęcinie!
Szmato! Prawda nie zginie za to popłynie najdalej
Bunt na szeroką skale, jak wtedy w kryminale
Zza krat zginął brat, a kat kurwa spłonie
Chłopaki z Żyrardowa tam byli na pawilonie, koniec!
Jebane kurwy gady pluje wam w ryj
Za kurewskie zachowanie - kurewski czyn!
Jeden z drugim ścierwo płyń
Posłuchaj projekt zemsty, nieważne gdzie
Wszędzie dojedzie cie ten styl
Ciemna strefa do końca moich dni
A ty kurwo giń żaden z nas, nigdy nie wybaczy, nie zapomni
W ostatniej chwili życia, słowa moje wspomnisz!
Zemsty nadejdzie czas, tak ten czas nadejdzie szybko!
Który to już raz dławisz się kutasem dziwko?
Z każdej Polski strony, głos połączony nienawiścią
Cel już wymierzony w gadów nazywanych policją!
Szajka U.T. na mordę kłódę wam zakłada
Będziesz jęczała kurwo za wszystkie męki brata!
To kontratak na wszystkich dzielnicach i miastach
Przeciw mundurowym gnidom niech zostanie po nich miazga!
Zemsta jest prawdziwą, naturalną pozostanie!
Zapłacicie kurwy za ludzi katowanie!
Co to za bezprawie, co za chora jazda
Że gady mordują i się jeszcze prują?
Penitencjarny system, nasze chore prawo!
Polska rzeczywistość resocjalizuje krwawo!
Robi mi się słabo gdy to wszystko widzę!
Reprezentuje Dix, SW nienawidzę!
Non stop nienawiść, bo kurwo śmiałeś zabić
Non stop nienawiść do policyjnej szmaty!
Pozdrówki zza kraty dla zniewolonych braci
Kafar, Dix37 z Warszawy dla kumatych!
Kiedy spojrzysz w lustro, pluj w nie Tajska dziwko!
Ode mnie to wszystko, zemsta jest już blisko!
Zjednoczone w nienawiści miasta, kraje
A my żyjąc w blokach tu szanujmy się nawzajem!
Znasz ją tylko z koszmarów, strach cię dławi!
Zabiłeś skurwysynu i tego nie naprawisz
Zemsta jest blisko, jest tuż za rogiem
Poczuj się jak szmata, kurwo na podłogę!
Poznałeś już załogę RPK drużyny
Chuj w dupę jeszcze raz dla was skurwysyny!
Nie starczy benzyny, by to wszystko zakończyć
Zebrani tutaj wysyłamy z ulicy list gończy!
Teraz krąg się zatacza, zemsty projekt powraca!
Mendy ciągle chcą ganiać nas za skręta czy grama
Do więzienia nas wsadzać w imię czego?
Bo przeszkadzasz w ich przekrętach i planach
Brak w ich sercach jest światła
Choć oni ich w ogóle nie mają!
Nie zabrali go Mokwie, który godnie żyje z Bogiem za bramą!
Każda zwrotka jest karą wymierzona w gadów, którzy go zabili
Żaden z nich się nie uchroni przed karą!
Zemsty nadejdzie czas to już druga część!
Przez całą Polskę niesie się ta wieść
O tym jak w Mielęcinie Mokwę zabiły, mundurowe świnie
Pamięć jednak o nim nigdy nie zaginie, tak samo jak nienawiść
Co w żyłach płynie minęły 4 lata a matka wciąż rozpacza
Bo nie zapomina, że więzienna menda zabiła jej syna
Pamiętaj, zemsty nadejdzie czas!
[Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]